sobota, 21 marca 2015

No

                   Rozdział 13

Obudził mnie dzwoniący telefon. Dzwoniła Katty.
- Haloo?
- Hejka obudziłam cie?
- Tak
- A to sorry
- Dobra lepiej powiedz po co dzwonisz.
- Harry chce się dziś ze mną spotkać!!!
- No to super, a powiedział w jakiej sprawie?
- Nie, ale powiedział że to bardzo ważne.
- Aha
- No nawet nie wiesz jak sie jaram!
- Domyślam sie...
- No...dobra to ja lece paa
- Nara.
Ja ją zabije...jest dopiero 8:00, no trudno czas się ogarnąć- pomyślałam i poszłam do łazienki się ogarnąć i ubrać. 
Po ogarnięciu się zjadłam śniadanie. Zaczęło mi się nudzić to zadzwoniłam do Nialla.
- Hej kociaku 
- No hej misiu, strasznie mi sie nudzi, masz jakieś plany na dziś?
- Mam ale to niespodzianka
- Mam się bać?
- Oczywiście że nie kociaku...
- Słodki jesteś jak tak mówisz
- Ale ty i tak jesteś słodsza, przyjade po ciebie za godzinę bo musze coś jeszcze omówić z chłopakami
- Ok to czekam, kocham cie.
- Ja ciebie też- powiedział i się rozłączył. Ciekawe co Niall planuje...mam nadzieje że nie przesadzi z tą "niespodzianką". wzięłam telefon i zadzwoniłam do Hazzy.
- Hej Emily
- Hej Lokers, Katty już się chwaliła że umówiliście się na spotkanie, mam nadzieje że wszystko pójdzie po twojej myśli.
- No ja też mam taką nadzieje, cały dzień szykowałem się do tej rozmowy, mam nadzieje że się zgodzi być moją dziewczyną
- Na pewno się zgodzi bo ona cie kocha
- Ja też ją kocham
- Wiem Harry, wiesz może jaką niespodziankę szykuje dla mnie Niall?
- Wiem, ale nie moge powiedzieć
- Oj no powiedz...
- Nie! niespodzianka to niespodzianka...dowiesz się wszystkiego w swoim czasie
- No ejj...ja tu liczyłam na to że mi powiesz
- No to się przeliczyłaś Emily, a teraz wybacz ale musze kończyć, do późna!- powiedział i się rozłączył...kurde musze sie dowiedzieć co to za niespodzianka bo nie wytrzymam!!!!!.
Z tą myślą zaczełam chodzić po całym salonie z telefonem w dłoni i myśleć co to będzie za niespodzianka.
Chodziłam po salonie już z 30 minut i do tej pory nic nie wymyśliłam, znudziło mi się to i poszłam na górę po rzeczy bo za chwile ma przyjechać Niall. Zeszłam na dół i  zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam i ujrzałam słodko szczerzącego się blondyna o imieniu Niall. Przywitałam się z nim zachłannym pocałunkiem. Złapaliśmy się za ręce i poszliśmy do jego auta. Po drodze cały czas go męczyłam żeby powiedział co to za niespodzianka, niestety on się nie przełamał i nie powiedział.
Niall zaparkował przed willą a ja odrazu wybiegłam z samochodu i wbiegłam do środka, to co tam zobaczyłam to odrazu wybuchłam śmiechem: Eleanor goniła Louisa po całym domu z wodą, Perrie goniła Zayna z pianką do włosów, Sophia goniła Liama z łyżeczką, a Harry siedział z Katty na kanapie i śmiali się tak samo jak ja przed chwilą...Chwila! co Katty tu robi?! nie zadzwoniła do mnie że jest u chłopaków. Z zamyślenia  wyrwał mnie Niall i poszliśmy do reszty. Jak nas zobaczyli staneli jak wryci i zaczeli nie wiadomo z czego się szczerzyć.Spojrzałam na nich z podejrzaną miną a oni tylko równo powiedzieli ,,Hej Emily'', odpowiedziałam HEJ a oni znowu zaczeli biegać po całym salonie, Niall tylko przewrócił oczami i pociągnął mnie na góre do swojego pokoju, usiedliśmy na łóżku i zaczeliśmy się patrzeć na siebie.
- więc co to za niespodzianka?
- Jedziemy w trasę
- Co!! Kiedy!! na ile??
- Spokojnie, ponieważ w tym dniu wypada nasza miesięcznica dlatego jedziesz z nami!!
- Naprawde!!!!??
- Tak, Katty też jedzie
- Nawet nie wiesz jak się ciesze Niall!
- Ja też...w końcu spędzimy razem 2 miesiące.
- Kocham cie Niall!
- Ja ciebie też, nie wytrzymał bym bez ciebie przez te 2 miesiące
- Ja bez ciebie też bym nie wytrzymała, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie!
- Ja bez ciebie też nie.
- A Katty już wie że jedziemy w trase?
- Tak Harry jej powiedziął i chyba już są razem bo szli za ręke
- A to menda nawet do mnie nie powiadomiła!!
- Haha...dobra chodz idziemy do tych głupków.
- Ok 
Zeszliśmy na dół a wszyscy już siedzieli na kanapie w salonie i oglądali filmy...
********************************************************************************************************
czytasz=komentujesz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz