sobota, 28 marca 2015

            Rozdział 15

Obudziły mnie promienie słońca, przetarłam zaspane oczy i odwróciłam głowe w bok, ujrzałam jeszcze śpiącego Nialla, który wyglądał tak słodko że nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam mu zdjęcie i ustawiłam sobie na tapete w moim iPhonie. Chciałam wstać z łóżka ale poczułam że coś ciągnie mnie to tyłu. To był Niall, przeciągnął mnie tak że leżałam na jego torsie i wpatrywałam się w jego błekitne oczy, chciałam się przywitać ale nie zdążyłam nic powiedzieć bo poczułam usta Nialla na swoich...w końcu się oderwaliśmy od siebie.
- takie poranki chce mieć codziennie- powiedziałam z uśmiechem.
- mogę cię zapewnić że będziesz takie miała- powiedział i znowu mnie pocałował ale tym razem bardziej zachłannie i namiętnie.
- Idziemy robić śniadanie?- zapytałam jak tylko sie oderwaliśmy od siebie.
- A nie możemy jeszcze chwilkę poleżeć?- zapytał.
- Wiesz...chciałam zrobić naleśniki z nutellą dla ciebie, ale widze że głodomorek chce jeszcze leniuchować- powiedziałam z cwanym uśmieszkiem a w jego oczach dostrzegłam iskierki jak tylko powiedziałam słowo ,,naleśniki z nutellą'', on od razu się zerwał z łóżka, przerzucił mnie sobie przez ramie i szybko skierował się do kuchni a ja tylko sie śmiałam.
Weszliśmy do kuchni a tam byli już Liam, Zayn i Louis, kiedy nas zobaczyli zaczeli sie brechtać, a Liam prawie zakrztusił się kawą. Musiało to komicznie wygladać. Niall ułożył mnie tak że siedziałam na blacie, a on z szafek brał potrzebne produkty na naleśniki, potem zrobił maślane oczka.
- Tak, zrobie ci naleśniki z nutellą- powiedziałam i usłyszałam Louisa- a nam??!
- pss...wam nie zrobi bo ona jest tylko moja- powiedział Niall a oni zrobili mine mordercy i chcieli się rzucić na Nialla ale ja wkroczyłam do akcji.
- Ej!!! spokuj a jak nie to wynocha z kuchni i możecie zapomnieć o nalesnikach WSZYSCY!!!- powiedziałam a oni spojrzeli na mnie ze strachem i uciekli z kuchni. Dla mnie tym lepiej bo będe mogła w spokoju robić. 
Po 20 minutach naleśniki były gotowe. Zawołałam wszystkich, doszli jeszcze Harry i Katty którzy też sie ucieszyli na widok naleśników. Ledwo usiedlismy do stołu a Niall zabrał już chyba z 10 nalesników...dalej nie moge uwierzyć że on tyle je i nie tyje.
Po zjedzeniu poszliśmy do salonu troche odpocząć i poogladać jakiś film. Do pokoju wleciał zdyszany Liam bo tylko on nie poszedł razem z nami.
- Słuchajcie!!! Paul do mnie dzwonił i powiedział że po jutrze wyjeżdzamy w trase.
- Co!!! mieliśmy wyjechać za tydzień!!!- zbulwersował sie Harry.
- No wiem ale Paul powiedział że przybliżyli termin nie wiadomo nawet z jakich powodów.- powiedział zakłopotany i znowu wyszedł z salonu bo ktoś do niego zadzwonił.
- Niall ja sie nawet jeszcze nie spakowałam!!- powiedziałam jak histeryczka.
- Spokojnie, ja też nie...- powiedział i objął mnie ramieniem, nie powiem to mnie troche uspokoiło i wtuliłam się w Nialla, oglądając dalej film.
                                                       
                                                             *Następny dzień*
Od samego rana latam po całym domu i sie pakuje do wyjazdu, bo jutro już wyjeżdżamy. Spakowałam milion ciuchów i wszystko co potrzebne. Spojrzałam na zegarek i była już godzina 13: 32, czyli pakowałam sie 5 godzin...masakra!. Przejrzałam wszystko upewniając się że o niczym nie zapomniałąm: wszystkie komplety ciuchów- są, kosmetyczka- jest, suszarka- jest, słuchawki i ładowarka od telefonu- są, i inne jeszcze jakies potrzebne rzeczy- są, świetnie jestem już spakowana, więc moge odsapnąć. Poszłam do kuchni zrobić sobie płatki i poszłam do salonu. włączyłam telewizje i zobaczyłam program gdzie było widać jak specjaliści dekorują sale na zawody taneczne...NO WŁAŚNIE!!! mamy zawody taneczne w tym miesiącu i nie moge wyjechać!!!! Katty też nie!!! O boże co ja zrobiłam przecież nie moge opuścić od tak grupy i wyjechać, ale przecież obiecałam Niallowi że pojade z nimi w trase!! Teraz wpadłam w panike i nie wiedziałam co robić...grupa bez nas nie da rady zatańczyć a bardzo bym chciała żebyśmy wygrali, ale co ja powiem Niallowi ,,Niall nie moge wyjechac bo mam zawody''- bez sensu musze do niego zadzwonić i to teraz!!! Wybrałam jego numer. Odebrał a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć...
- Halo?
- Hej Niall...musze ci coś powiedzieć...ale nie wiem jak- powiedziałam z przerwami.
- Co się stało!!!??? nic ci nie jest?! mam przyjechać!?- zaczął panikować.
- Nie nie nic mi nie jest ale...- nie wiedziałam jak mam to powiedzieć, bałam sie jego reakcji.
- Ale??????
- Ale nie moge z wami pojechać w trase...
- Co!!??? czemu?! co sie stało!?
- Ja i Katt mamy w tym miesiącu zawody taneczne i nie możemy wyjechać.
- Spokojnie rozmawiałem już o tym z Katty i ustaliliśmy że pojedziecie z nami w trase ale dzień przed wyjedziecie na zawody a po zawodach spowrotem do nas wrócicie.
- Kiedy wy to ustaliliuście!>
- Dziś 
- Aha...O boże tak sie ciesze że pojedziemy z wami.
- Ja też, a po za tym chyba tego samego dnia mamy wolne więc chyba wyjedziemy z wami i obejrzymy jak tanczycie
- O boże!! naprawde?!
- tak 
- Kocham cie Niall!!!
- Ja ciebie też Emily, spakowałaś sie już?
- Tak a ty?
- Ja też, chłopacy jeszcze latają po domu i czegoś szukają
- Haha...to tak jak ja dziś rano
- Ok. ja już musze konczyć, kocham cie papa
- Ja ciebie też, papa.- rozłączył sie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Była to...jakaś obca dziewczyna!
- Dzień dobry czy to ty jesteś Emily Scot?- zapytała a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć wiec tylko pokiwałam twierdząco głową.
- Tak a ty kim jesteś?- zapytałam.
- Nazywam się Nicola...Nicola Gilbert, jestem twoją kuzynką.
- że co prosze!!?? nikt mnie nie powiadomił że mam kuzynke!- powiedziałam oszołomiona.
- Po śmierci twoich rodziców, twoi dziadkowie nie chcieli cie dobijać jeszcze bardziej i nie powiedzieli ci o mnie...to znaczy chcieli ci powiedzieć, ale nie zdążyli bo wyjechałaś. Dali mi twój adres i powiedzieli żebym sie odszukała.
Boże nie moge w to uwierzyć!!! Po tylu latach od śmierci rodziców dowiaduje się że mam kuzynke, przecież to chore!!! a może ona jest jakąmś fanką 1D i udaje moją kuzynke żeby zbliżyć się do 1D, ale z drugiej strony skąd wiedziała by o moich rodzicach i miała mój adres...sama już nie wiem co mam myśleć!!!.
- Wejdz -powiedziałam i wpuściłam ją do srodka. Starałam się wydusić jakiś uśmiech ale marnie mi to wychodziło.
- Ciesze się że cie odnalazłam Emily- powiedziała.
- Też sie ciesze że poznałam kuzynke o której nigdy nie wiedziałam- powiedziałam to ale nie szczeże, przez nią przypomniało mi się dziecinstwo jak moi rodzice jeszcze żyli...cała przeszłośc do mnie w jednej chwili wróciła, zbierało mi się na łzy ale nie chciałam sie rozpłakać przy niej...nie moge!!
- Może spotkamy się jutro i pogadamy?
- Przykro mi ale jutro wyjeżdżam na 2 miesiace.
- Uuu...wielka szkoda, a jak wrócisz?
- Jak wróce to sie zgadamy- powiedziałam to tylko dlatego żeby jak najszybciej wyszła, usłyszałam dzwonek do drzwi.Była to Katty!! Dziekuje Katty!!!...powiedziałam w myslach i poszlam otworzyć.
- No hejjj
- Hej, chodz do salonu- powiedziałam ponuro a ona to zauważyła.
- Coś się stało?? 
- Nie...
- Okeyyy?
Zaprowadziłam ją do salonu, jej mina była bezcenna jak zobaczyła Nicole.
- Hej, jestem Nicola, kuzynka Emily- powiedziała a Katty na mnie spojrzała z niedowierzeniem w oczach i sama się przedstawiła. Boże!! czy ona musiała powiedziec że jest moją kuzynką!!!?? teraz bede musiała sie tłumaczyć Katty...Wielkie dzięki ,,kuzynko''!!!
- Jestem Katty- przedstawiła się i podała Nicoli dłoń.
- Dobra to może ja już pójde...nie będe wam przeszkadzać- powiedziała Nicola a mi kamień spadł z serca że sobie już idzie.
- Papa- powiedziałyśmy razem z Katty i po chwili usłyszałam zamykanie drzwi. Czyli już posząła..Uffff.
- Ty masz kuzynke?- zapytała Katty.
- Jak widzisz tak...dzis się dowiedziałam o jej istnieniu- powiedziałam
- Aha...
- Dobra, nie rozmawiajmy już o niej i lepiej mi powiedz czemu nie zadzwoniłaś że macie plan. Jak zwykle dowiaduje się ostatnia...
- No przepraszam...
- Dobra, idziemy do chłopaków?
- Czemu nie...- Powiedziała i poszliśmy do chłopaków i spedzliśmy u nich prawie cały dzień...
********************************************************************************************************
 15 rozdaiał!!! Mam prośbe...jezeli przeczytałaś/eś rozdział to daj komentarz!!!
#Niallowa ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz