piątek, 6 listopada 2015

Rozdział 35

                                PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM :)

- Gdzie wy byliście tyle czasu?! I o co chodzi z tym wypadkiem? - To były pierwsze słowa jakie usłyszeliśmy z Niallem zaraz po wejściu do domu. Serio aż tak długo nas nie było?
- Spokojnie, zaraz ci wszystko wytłumaczę, tylko pozwól że się trochę ogarnę - powiedziałam próbując trochę uspokoić Katt.
- No dobra... - Spojrzała na mnie niepewnie i skierowała się do kuchni gdzie pewnie był Harry. Łatwo poszło. Spojrzałam na Nialla i razem poszliśmy do naszej sypialni. 
- Jakie plany na resztę dnia?- zapytał kiedy rzuciłam się na łóżko. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Spojrzałam na niego z grymasem i westchnęłam cicho.
- Co mam jej powiedzieć? - zapytałam - przecież nie powiem jej że potrąciłeś jakąś dziewczynę. 
- Nie wiem, powiedz jej na przykład że był korek i to nie my mieliśmy wypadek tylko ktoś a ty się przejęzyczyłaś - powiedział wzruszając ramionami i patrząc w sufit jakby to miało mu pomóc w wymyślaniu wymówki.
- No dobra... - westchnęłam - tylko ty masz się nie wygadać - powiedziałam i wyszłam z sypialni kierując się do Katty gdziekolwiek ona jest. Najpierw poszłam do kuchni gdzie ostatnio ją widziałam, na szczęście tam była. 
- To jak, powiesz mi coś w końcu? - zapytała gdy tylko mnie zauważyła. Nie rozumiem czemu ona tak na ten temat naciska.
- Czemu tak bardzo chcesz wiedzieć?- zapytałam spoglądając na jej wyraz twarzy. 
- Może dlatego bo wróciliście później niż mówiliście i do tego gadałaś coś że mieliście wypadek... - spojrzała na mnie jakby to była oczywista rzecz.
- Nie mieliśmy żadnego wypadku, musiałam się przejęzyczyć - powiedziałam a ona spojrzała na mnie jak na idiotkę. 
- że co? mówiłaś że jakiś wypadek mieliście i jeszcze miałaś zdenerwowany głos - powiedziała.
- Posłuchaj: Jechaliśmy w korku bo ktoś miał wypadek i dlatego się spóźniliśmy - wytłumaczyłam jej a ona sobie zaczęła wszystko porządkować w głowie. Mam nadzieje że uwierzy bo już nie mam żadnych pomysłów. 
- No dobra...powiedzmy że ci wieże - powiedziała uśmiechając się do mnie, uff...uwierzyła. 
- Dobra, opowiadaj co tam u rodziny Nialla - zmieniła temat.
- A bardzo dobrze...poznałam Grega, Denise, Theo, Maure i całą resztę tej fajnej rodzinki - powiedziałam uśmiechnięta, kiedy przypomniałam sobie chwile spędzone z Theo.
- No to się ciesze...mogę zgadywać że na początku spanikowałaś - powiedziała powstrzymując się od śmiechu. Nie wiem co ją tak bawi, zobaczymy jak Harry będzie chciał przedstawić ją swojej rodzinie.
- Nie śmiej się, zobaczymy co zrobisz jak Harry będzie chciał cię przedstawić swojej rodzinie - powiedziałam z cwanym uśmieszkiem, z czego ona też się do mnie uśmiechnęła.
- Już to zrobił - powiedziała prosto z mostu a mnie zatkało.
- Kiedy? - zapytałam oszołomiona.
- Dwa dni temu, weszłam do Harrego w nie odpowiednim momencie kiedy gadał ze swoją mamą przez Skype'a - wytłumaczyła.
- I jak wrażenia? - zapytałam.
- Na początku jak Harry mnie zawołał myślałam że zemdleje z emocji i stresu - powiedziała a ja się zaśmiałam przypominając siebie w podobnej sytuacji.
- No to witam w klubie - powiedziałam i wyszłam z kuchni.
- Zaczekaj!! - krzyknęła z pomieszczenia.
- Co? - zapytałam.
- Dzwonił do ciebie Luck? - zapytała.
- Tak - odpowiedziałam i poszłam do Nialla. Chyba brał prysznic bo słyszałam odkręconą wodę w łazience. Szybko przebrałam się w piżamę bo była już godzina 19:00, sama się dziwię że tak szybko ten czas zleciał. Położyłam się w łóżku i zaczęłam czytać książkę. 
Po 10 minutach do pokoju wszedł blondyn w samych bokserkach. Odłożyłam książkę na szafkę nocną i zaczęłam podziwiać niesamowite ciało blondyna. Poczułam że robi mi się gorąco od tego wpatrywania się więc bez słowa szybko poszłam do łazienki. Usłyszałam chichot Nialla, chyba się skapnął o co chodzi. Wzięłam szybki ale orzeźwiający prysznic po czym wyszłam z łazienki. Niall leżał na łóżku z telefonem w ręku, co mnie zdziwiło moim telefonem. Kiedy mnie zobaczył szybko odłożył mój telefon na swoje miejsce i zaczął się cichutko chichrać i wyszedł z sypialni. Nie wspomniałam że był już ubrany w swoje dresy do spania. Kiedy wyszedł wzięłam swój telefon i włączyłam go. Ten idiota ustawił mi na tapetę swoje zdjęcie jak był w samych bokserkach, zaczęłam chwile przyglądać się zdjęciu aż do momentu kiedy do sypialni  nie wszedł Niall. Od razu wyłączyłam telefon i czułam jak moje policzki zaczynają mnie piec.
- Nie dziękuj kochanie - puścił mi oczko po czym moje policzki zaczęły piec jeszcze bardziej i schowałam się pod kołdrę żeby nic nie zobaczył. Usłyszałam po raz kolejny tego wieczoru ten sam chichot przez co wywróciłam oczami.
- Oj no nie chowaj się myszko, wiem że lubisz takie widoki i nie musisz się wstydzić - powiedział prawie wybuchając śmiechem a ja zaczęłam się jeszcze bardziej pogrążać.
- Dzięki Horan - powiedziałam sobie w myślach. Kiedy poczułam że już się trochę ogarnęłam wyszłam z pod kołdry i zaczęłam się znowu przyglądać ubranemu już blondynowi.
- Też cię kocham - skomentowałam jego poprzednie komentarze. Odwróciłam się do niego plecami i próbowałam zasnąć.
- Oj no nie gniewaj się kochanie, ale sama musisz przyznać że...- nie dałam mu dokończyć.
- Tak, tak, tak a teraz dobranoc - powiedziałam. Poczułam jak blondyn kładzie się koło mnie.
- A buziaka na dobranoc nie dostane?- zapytał przysuwając twarz do mojej.
- Nie - powiedziałam złowieszczo chcąc się z nim troszeczkę podrażnić. 
- A to czemu?- zapytał jak małe dziecko, zaczęłam się śmiać w duchu. 
- Ty już wiesz czemu - powiedziałam.
- No ale sama przyznałaś że na chwile zatraciłaś się w tym widoku - mogłabym przysiąc że porusza brwiami. 
- Nie pochlebiaj sobie Horan - odpowiedziałam i zamknęłam oczy.
- O nie tak się nie będziemy bawić - powiedział i poczułam jak mnie łapie a po chwili byłam już odwrócona w jego stronę po czym wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek.
- Kocham cię - powiedział kiedy się ode mnie odkleił.
- Ja ciebie też Niall - odpowiedziałam. Poczułam jak owija swoje duże ramiona wokół mojej talii całując mnie jednocześnie w czoło i zasnęłam przytulona do jego klatki piersiowej. Jedyne co zdążyłam usłyszeć to słowa Nialla - ,, Kolorowych snów księżniczko''.

************************************
Hejka wszystkim czytelnikom :) przepraszam że długo nie dodawałam rozdziału ale nie miałam na to czasu, co chwile miałam coś na głowie i nie mogłam się wyrobić. Mam nadzieje że mi wybaczycie i rozdział wam się spodoba :) Zostawcie po sobie komentarz, nawet zwykłą kropkę, bardzo chce zobaczyć ile osób to czyta i oczywiście chciałabym poznać waszą opinie, chce wiedzieć że nie pisze tego tylko dla siebie :) Z góry dziękuje i do zobaczenia w następnym rozdziale :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz