sobota, 2 stycznia 2016

Rozdział 39


 Stanęłam jak wryta patrząc na ekran telewizora, w którym było zdjęcie Nialla całującego się z jakąś dziewczyną. Chwila...to była Vanessa którą potrącił Niall. Patrzyłam tempo na zdjęcie i nie mogłam uwierzyć że to się dzieje. Niall mnie zdradził. W pomieszczeniu cały czas trwała cisza i nikt nie chciał jak na razie jej przerwać. Nie mogłam nic z siebie wydusić, nie wiem czy mam zacząć płakać czy być wściekła. W końcu odwróciłam wzrok od ekranu i spojrzałam na Nialla, był przerażony i po chwili również na mnie spojrzał, cała reszta obserwowała ze skupieniem nas. Niall już chciał coś powiedzieć ale wyprzedziłam go, ale dalej nie wiedziałam co dokładnie powiedzieć.
- Nie mogę uwierzyć że to zrobiłeś! Zdradziłeś mnie, jak mogłeś!?!! Nienawidzę cie!! - krzyknęłam głośno na całe pomieszczenie i wybiegłam. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że łzy spływają po moim policzkach. Wbiegłam szybko do naszej...już jego sypialni i zaczęłam pakować do walizki swoje rzeczy. Nie chce go widzieć na oczy. Po chwili ktoś wszedł do pomieszczenia, od razu zareagowałam.
- Wyjdź stąd! Nie chce cie znać! - krzyknęłam i się odwróciłam. To nie był Niall tylko Liam. Zdziwiłam się.
- Jeżeli przyszedłeś go usprawiedliwiać to tam są drzwi - powiedziałam wskazując na drzwi.
- Wyjdę stąd dopiero jak mnie wysłuchasz - powiedział i stanął obok mnie.
- Nie mam takiego zamiaru Liam, proszę wyjdź stąd - powiedziałam i wróciłam do pakowania się.
- Nie, ledwo go powstrzymaliśmy żeby za tobą nie pobiegł, więc chociaż mnie wysłuchaj, proszę -  poprosił Liam, wywróciłam oczami i kiwnęłam głową bo wiedziałam że mnie nie wypuści.
- Masz minute - powiedziałam i stanęłam naprzeciw niego.
- Emily on cię nie zdradził...nawet nie dałaś mu się wytłumaczyć - powiedział.
- Zdjęcia mówią same za siebie Liam... - powiedziałam i chciałam już wyjść ale mnie zatrzymał.
- Daj mu się chociaż wytłumaczyć...wiem że ci teraz ciężko i mi nie wierzysz, ale proszę daj mu szanse, on sie gorzej czuje teraz od ciebie - powiedział.
- Daj spokój, przepuść mnie - powiedziałam i szybko wyszłam z pomieszczenia a zaraz za mną Liam. Zbiegłam szybko po schodach i już kierowałam się do wyjścia kiedy ktoś szarpnął mnie za ręke. Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla, już chciałam zacząć krzyczeć żeby mnie puścił ale tym razem wyprzedził mnie.
- Emily to nie tak, daj mi to wytłumaczyć - powiedział szybko i przytrzymał mnie mocniej żebym nie uciekła. Zaczęłam się szarpać z nim ale to nic nie dało, był za silny. Spojrzałam na niego złowrogo.
- Tu nie ma co tłumaczyć...zdradziłeś mnie i nie mam zamiaru cię słuchać. Puść mnie - powiedziałam zła ale on i tak dalej mnie trzymał.
- Wysłuchaj mnie, daj mi 5 minut - powiedział i poluźnił troche uścisk na mojej ręce.
- Masz minute i wychodze - powiedziałam wściekła a jemu jakby troche ulżyło.
- Ja jej nie pocałowałem, to ona specjalnie mnie pocałowała bo wiedziała że dookoła są paparazzi, ona to zaplanowała sobie, ona powiedziała mi żebym cię zostawił dla niej, ale nigdy bym tego nie zrobił bo cię kocham Emily...musisz mi uwierzyć, nigdy w życiu bym cię nie zdradził, nie wiem co jeszcze mam powiedzieć żebyś mi uwierzyła - powiedział. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, z jednej strony chciałam mu wybaczyć ponieważ też go kocham ale nie jestem w stu procentach pewna czy mówi prawdę. Spojrzałam na niego.
- Nie wiem Niall...muszę to wszystko przemyśleć, nie wiem czy mam ci wierzyć - powiedziałam i wyminęłam go zanim zdążył coś powiedzieć jednak on znowu podbiegł do mnie.
- Ale gdzie ty masz zamiar iść?- zapytał.
- Gdzieś gdzie będę mogła na spokojnie to przemyśleć i trochę odpocząć - powiedziałam i wyciągnęłam telefon żeby zadzwonić po taksówkę.
- Nie dzwoń po taksówkę, zawiozę cię - powiedział.
- Nie Niall, zostaw mnie w spokoju i nie pogarszaj sytuacji - warknęłam i odeszłam dzwoniąc po taksówkę która po chwili podjechała i pojechałam do mojego poprzedniego domu w którym mieszkałam przed przeprowadzką do Nialla. Znalazłam w torebce klucze i otworzyłam drzwi po czym weszłam do środka. Przeraziłam się widząc na meblach wiele kurzu. No tak...przecież nie było mnie tu z pół roku. Rzuciłam torby obok kanapy i od razu złapałam za odkurzacz i zaczęłam odkurzać cały dom i meble. 
Po jakieś godzinie dom był mniej więcej ogarnięty więc poszłam do kuchni ale przypomniało mi się że muszę najpierw zrobić jakieś zakupy bo wszystko jest puste. Weszłam do salonu i zabrałam walizki i zaniosłam je do sypialni. Nie chciało mi się ich teraz rozpakowywać bo byłam zmęczona. Usłyszałam dzwonek telefonu. Dzwoniła Katt. 
- Halo? 
- Emily! Gdzie ty jesteś?! 
- A jak myślisz?
- Przestań mnie wkurzać tylko powiedz gdzie jesteś!
- W moim domu, chyba jeszcze pamiętasz gdzie to jest...
- Oczywiście że pamiętam, zaraz przyjadę i mi wszystko wyśpiewasz bo jak wróciłam to Niall siedział załamany na kanapie a ciebie nigdzie nie było.
- Och...no dobra, czekam pa - powiedziałam i się rozłączyłam. Rzuciłam telefon na stolik a sama rzuciłam się na kanapę i ciężko westchnęłam. Ten dzień to jakiś horror, chciałabym żeby już minął. Po jakiś 10 minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
- Otwarte! - krzyknęłam po czym usłyszałam że Katt wchodzi do salonu. Usiadła obok mnie i zaczęła mi się przyglądać. 
- A więc co się stało, bo ja już nic nie rozumiem...- powiedziała. Znowu westchnęłam i zaczęłam jej wszystko opowiadać a ona co chwile kiwała głową na znak że rozumie. Kiedy skończyłam ona popatrzyła na mnie i przez chwile się zastanowiła.
- Myślę że powinnaś mu wybaczyć, jakoś nie mogę uwierzyć że on by cię zdradził - powiedziała po czym mnie mocno przytuliła. Tego mi było trzeba, pogadać z najlepszą przyjaciółką. 
- Tak myślisz? - zapytałam na co ona przytaknęła. 
- Ale zrobisz co będziesz chciała, ja się nie wtrącam, mam nadzieje że podejmiesz słuszną decyzję - powiedziała uśmiechnięta - dobra koniec tej żałoby, masz jakieś plany na resztę dnia? - zapytała.
- Chciałam iść do sklepu, jak chcesz to możesz iść ze mną - powiedziałam a ona wstała i pociągnęła mnie za sobą.
- Poczekaj, zadzwonię tylko do Harrego - powiedziała.
- Ale po co? - zapytałam.
- Śpię dzisiaj u ciebie, więc powiem mu o tym żeby się nie martwił - wytłumaczyła po czym zadzwoniła do Harrego a po dwóch minutach rozłączyła się i poszłyśmy na zakupy.
Po jakieś godzinie wróciłyśmy do domu i Katt wymyśliła że zrobimy sobie naleśniki. Kiedy skończyłyśmy jeść poszłyśmy do salonu i obie wpadłyśmy na pomysł żeby zrobić mały maraton filmowy. 
Była już godzina 01:00 a my dalej oglądałyśmy filmy i nie chciało nam się spać, nie pamiętam kiedy ostatni raz same miałyśmy taki wieczór. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Katt. 
- Może powinnyśmy iść spać...jutro mamy próbę - powiedziała już lekko zmęczonym i zaspanym głosem.
- Ja nie idę jutro - powiedziałam.
- Niby czemu...nie ma mowy, idziesz jutro ze mną i nawet nie zaprzeczaj - powiedziała i patrzała wciąż na mnie. Poddałam się.
- No dobra - westchnęłam i wróciłam do oglądania ostatniego już na dzisiaj filmu. 
Kiedy film się skończył poszłam do łazienki się umyć a Katt poszła skorzystać z drugiej łazienki. Kiedy wyszłam spod gorącego prysznica postanowiłam się od razu położyć. Słyszałam jak Katt poszła do drugiego pokoju obok. Już miałam się położyć spać kiedy dostałam od kogoś sms'a. 
Niall <3 

Dobranoc <3 <3 <3

Kiedy to przeczytałam lekki uśmiech pojawił się na moich ustach, ale szybko się opamiętałam i położyłam się z powrotem , ale nie mogłam zasnąć, cały czas w mojej głowie pojawiał się Niall i myśl czy mu wybaczyć czy nie. Po pewnym czasie sen sam przyszedł i zasnęłam.


*********************************************
Hejka! Tak wiem, troche krótki ten rozdział, ale mam nadzieje że mnie zabijecie :) komentujcie czy wam się podoba bo nie jestem co do niego w 100% przekonana więc chce znać waszą opinie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz